DIKUL - logo
E-viri
Celotno besedilo
Recenzirano Odprti dostop
  • Literackość zamknięta w fig...
    Biernacka, Jadwiga

    Filologia Polska. Roczniki Naukowe Uniwersytetu Zielonogórskiego, 12/2023, Letnik: 9
    Journal Article

    Reportaż stał się w ostatnich latach kluczowym gatunkiem polskiego życia literackiego. Jego rosnąca od kilku dekad popularność zaowocowała również znaczącą liczbą badań, komentarzy i analiz poświęconych zarówno pojedynczym utworom czy konkretnym autorom, jak i bardziej uniwersalnym problemom dotyczącym wszystkich reprezentacji gatunku. Wśród tych najczęściej poruszanych zagadnień można wskazać choćby kwestię literackości reportażu, dopuszczalne (?) elementy fikcji czy też granice gatunku. Wielu literaturoznawców oraz prasoznawców analizuje reportaże również pod względem tematyki, funkcji, kompozycji czy stylu. To ostatnie zagadnienie, tj. stylistyka i językowe ukształtowanie reportażu, jest jednak najrzadziej poruszane przez badaczy. Z jednej strony jest to zrozumiałe: w końcu każdy twórca ma swój własny styl i odrębny język, a prawo do korzystania z rozmaitych środków artystycznych ogólnie stosowanych w epice zostało przyznane reportażowi już bardzo dawno temu. Z drugiej jednak strony nie sposób oprzeć się wrażeniu, że problem stylistyki reportażu został przez badaczy zaniedbany, że w recenzjach czy analizach utworów zaliczanych do tego gatunku powtarzają się nieustannie te same frazy. Dziennikarze są chwaleni za powściągliwość i lakoniczność (co przejawia się w unikaniu przymiotników i faworyzowaniu rzeczowników oraz czasowników), przedkładanie opowiadania nad opis, skupienie się na jednostce i oddanie jej głosu, utrzymywanie dynamicznego tempa narracji (osiąganego dzięki odpowiednim proporcjom zdań pojedynczych oraz złożonych podrzędnie i współrzędnie). Te wszystkie cechy pozwalają domniemywać, że może jednak istnieje jakiś ogólny styl polskiego reportażu, dlatego też warto zadawać pytania o to, jakie są jego właściwości i z czego one wynikają. Niniejszy artykuł jest poświęcony jednej konkretnej figurze retorycznej, która, moim zdaniem, pełni wyjątkową funkcję w polskim reportażu i którą łączy z nim szczególne strukturalne pokrewieństwo. Mowa o enumeracji. Jest ona wyjątkowo często i chętnie wykorzystywana przez reporterów: była „ulubionym chwytem” Ryszarda Kapuścińskiego (co zauważają choćby J. Jastrzębski, B. Nowacka i Z. Ziątek czy M. Horodecka), jest „znakiem rozpoznawczym” Wojciecha Tochmana (M. Wiszniowska), u Hanny Krall dominuje na równi z powtórzeniem (M. Ratajczak). Artur Rejter stwierdza zaś, że wyliczenie jest to „bardzo charakterystyczny wykładnik precyzji opisu tekstów reportażu podróżniczego”. Powszechność występowania enumeracji w polskich reportażach to jednak nie jedyny powód, dla którego związek pomiędzy figurą retoryczną a gatunkiem wydaje się warty bliższego zbadania i omówienia. Wyliczenie bywa bowiem zarówno domeną chaosu, jak i porządku, łączy w sobie ogół i szczegół, może ujawniać nadmiar i niedostatek, służyć zaprezentowaniu jednostkowego spojrzenia oraz ponadindywidualnej, uniwersalnej perspektywy. Tak samo jak reportaż. Celem niniejszego artykułu będzie zatem sprawdzenie, czy wyliczenia występujące w reportażach faktycznie się różnią, czy to pod względem budowy, funkcji, czy częstotliwości występowania od tych pojawiających się w innych gatunkach, a nawet rodzajach literackich. Badania te zostaną przeprowadzone na podstawie twórczości trojga polskich reportażystów: Hanny Krall, Ryszarda Kapuścińskiego i Krzysztofa Kąkolewskiego. Porównanie reportaży oraz dramatu, wierszy, powieści i opowiadań (opublikowanych przez każdego z tych autorów) pozwoli, mam nadzieję, na wskazanie, czy role, które enumeracja może odgrywać w reportażach, są zastrzeżone do tego jednego gatunku, czy jednak okażą się uniwersalne i wykorzystywane są w równym stopniu przez literaturę fikcjonalną i niefikcjonalną. Bo – czy granica między dziennikarstwem i literaturą przebiega w zupełnie innym miejscu niż stylistyka?